Początki dużej sypialni:)
Nie ma się co dużo rozpisywać, po prostu wrzucam fotki:
Nie ma się co dużo rozpisywać, po prostu wrzucam fotki:
Korzystając z chwili wolnego (przytrafiła mi się kumulacja w formie fatalnego zapalenia oskrzeli połączonego z zapaleniem zatok), siedzę sobie w domku nadrabiając różnego rodzju zaległości (w blogowaniu również).
Kabel od aparatu wprawdzie jeszcze się nie odnalazł, ale znalazłam stare fotki łazienki w trakcie jej powstawania (na chwilę obecną jest prawie gotowa, czeka jeszcze na umywalkę i zabudowę).
Górna (duża) łazienka kolorystycznie odbiega bardzo od popularnych beżowych, czy szarych łazienek, ale taką chciałam i taką mam (zresztą, szare kolory królują w dolnej łazience). Nie wiem czemu, ale ten ciepły błękit działa na mnie uspokajająco (a podobno to domena zieleni:)))
No, dobra, dosyć już tego gadania, tadaaam, odsłona pierwsza: