Niedzielne rozważania:)))
Tak sobie siedzę i buszuję po blogu (mały zasnął, więc mam chwilę dla siebie) i właśnie przypomniała mi się pewna niedzielna sytuacja...
Niedzielne przedpołudnie... Za oknem piękne słoneczko, ptaszki świergolą... Ja, oczywiście na blogu, mały bawi się zabawkami na dywanie, a moja druga połowa leży znudzona przed telewizorem, patrząc bezmyślnie w ekran i nagle się odzywa: "Wiesz, ja, to się normalnie duszę w tym bloku, nie wiem, jak wytrzymaliśmy tu tyle lat. Pojechałbym na działkę coś podziałać"
On. Wychowany od urodzenia w bloku. Kochający swoje (od paru lat nasze) małe mieszkanko. Ceniący blokową "wygodę" - czytaj: przychodzę do domu po pracy i o nic nie muszę się martwić:))) W końcu, to powiedział:)))))))))